niedziela, 13 maja 2012

Pierwsza pastela...średnio pastelowa:D

Chciałam zrobić coś innego niż zwykle. 
No i zrobiłam. Widok do projektu ogrodu postanowiłam skserować na papier fakturowany i zasięgnąć moich nówek sztuk- suchych pasteli.

Zaczęło się całkiem nieźle- różyczki całkiem fajnie mi wychodziły.
Schody zaczęły się z mieszaniem kolorów, bo paleta 36, jak na potrzeby roślinne, okazała się niezbyt bogata w zieleń.

Ale nie mnie to oceniać. Osobiście uważam, że mogłoby być lepiej.
No nic. Pierwsze koty za płoty;)