sobota, 27 grudnia 2014

Nagrody rozdane...

Gwiazdka za nami, Gwiazdorek się spisał i prezentów bardzo nie pomieszał przy rozdawaniu.

Najważniejsze, że ten specjalnie dedykowany małej Amelce dotarł i pasuje jak ulał do malutkich rączek.
Prezencik był nagrodą w konkursiku, który organizowałam z okazji imienin i zbliżających się Świąt.


Sami z resztą zobaczcie.

Lala była inspirowana kilkoma znalezionymi w sieci z serii DIY. Ostatecznie pomniejszyłam swój roboczy rysunek i powstała trudna do szycia na maszynie drobina. Zupełnie przypadkiem wpasowała się w aż tak maluśkie, bo dziesięciodniowe rączulki.




Laleczka powstała z powodu pięknego czarnego filcu, takiego prawdziwego, z wełenki, którego było zbyt mało na inne wyroby a całkiem sporo na delikatne włoski kilku laleczek.
Wyboru filcu zamiast skórki pożałowałam jedynie przy wywijaniu cienkich nóżek. 
Wyszarpały się brzegi, co przy filcu technicznym czy skórce właśnie nigdy by się nie porobiło. No cóż. Człowiek uczy się całe życie.



Gratuluję małej Amelce wygranej w pierwszym w życiu konkursie. W moim jako organizatorki i jej jako zwyciężczyni  : ) 









środa, 17 grudnia 2014

wyniki konkursu, inny konkurs i pomysł na prezent w jednym

Jak już zauważyliście- pogięło mnie, myśląc, że organizacja konkursu mi się powiedzie. Od dawna przecież wiadomo, że uwielbiam być po tej drugiej stronie i najwidoczniej nie nauczyłam się być po tej organizatorskiej.

Nie mniej jednak NAJJEDYŃSZA osoba, będąca siostrą mą, matką świeżonarodzonej Amelki zdobywa nagrodę główną. Kompikując mi tym samym prezent Gwiazdkowy, który miał być taki sam, bo nie przewidziałam braku konkurencji w konkursie :D

Nie pozostaje mi w związku z tym przygotować prezentu gwiazdkowego jeszcze raz : )

Zdradzać oczywiście planów nie zamierzam. Konkurs był imieninowo-świąteczny, zatem rąbka tajemnicy uchylę jedynie z pierwszą literką "L".



Nie kończąc na konkursach polecam inny. Nie mój, w którym, jeśli zdążę przed Gwiazdką 2080 to może wezmę udział. Jak na razie nic na to nie wskazuje, bo matczyność zakłóca mi te obowiązki dbania o konkursy.

Konkurs u Dziuków na facebooku!




A na dziuki.pl same piękności z niesamowitym haftem.




A do tego wszystkiego jest jeszcze promocja!

POLECAM!







piątek, 5 grudnia 2014

Jak uszyć chusteczkę dwustronną na szyję? DIY

Jak obiecałam do skrzatowej czapki dołączyć musi jeszcze chusteczka na zimę.

Co prawda ją szyłam jako pierwszą, ale nie wydała mi się aż tak istotna jak czapucha, przy której chustka, mimo intensywnego koloru, znika.


Wiadomix, liczy się forma skrzata a taka chustka to nic zmyślnego. Ot trójkąt.


Chustka pasuje na dziecko 6 mies-18 mies.

Wymiary i piękny rysunek znajdziecie u kreatywnej mamy.



Do uszycia potrzebne są:

  • dzianina (kwadrat lub 2 trójkąty równoboczne (o podstawie 43 cm. Boki 29 cm. Wys. trójkąta 19,5 cm.). Mogą być sztukowane z jakiś T-shirtów, polarków)
  • nici
  • wypustka- u mnie tylko na 2 bokach (+-60 cm)
  • nożyce
  • maszyna do szycia lub igła ręczna
  • 2 napy lub rzepy ok. 6 cm dł.
Przygotowujemy trójkąty wg wymiaru

Zaczynamy od wszycia wypustki, układając ją brzegiem bez sznurka do krawędzi prawej strony jednego trójkąta. Ja preferuję przefastrygowanie na bieżąco, bez szpilkowania i szycia na maszynie, bo 
a) nie mam stopki do wypustek
b) robię na dole zakręt więc łątwiej wyrobić go ręcznie
c) gubię  wypustkę chowając w szew a to łatwiej zrobić po mału.

Tworzymy miejsce zapięcia. Ja użyłam rzepu i trochę się pospieszyłam, bo jeszcze tego samego dnia dorwałam w pasmanterii idealnie dobrany odcień zieleni a już wszyłam biały.
Zapięcie można dodać po uszyciu chustki, ale wtedy widać 2 stronę. A ja wolałam ją schować w środku.

Każdy trójkąt obdarowuję 1 stroną rzepu (1 ma pętęlkę, a drugi haczyk). To ważne, bo gdy zrobisz inaczej okaże się, że nie zapniesz chusteczki. 

Odmierzam ok 1 cm od górnej krawędzi i od kąta ostrego w kierunku środka i przykładam.  Tu może zaczynać się rzep albo możesz nabić tu nap. Jak wolisz. 
Drugi nap będzie wtedy 6 cm dalej.

Rzep po prostu ma te 5-6 cm. Ja zaokrągliłam brzegi rzepów, żeby delikatniej wyglądały.


Nabijamy napy lub przyszywamy rzepy. Ja upewniłam się, co do miejsca wszycia na moim modelu. Wtedy pasuje idealnie do szyjki dziecka.

Następnie układamy drugi trójkąt prawą stroną do prawej. 

Zszywamy całość chustki zostawiając ok. 4 cm NIE zszyte, które posłużą za miejsce wywinięcia.

Można dodać metkę, wszywki itp. Ja podarowałam sobie metki, żeby nic nie drażniło maleństwa w trakcie użytkowania. 

[Może znacie miejsce gdzie fajnie robią metki w rypsowej taśmie na miękko, w sam raz dla niemowląt : )]


Wywijamy na prawą stronę przez naszą dziurkę.

Zaszywamy ściegiem krytym ręcznym lub maszynowym.
I chusteczka gotowa : )





Mój marchewkowy model w akcji. Huhuhu!






środa, 3 grudnia 2014

Jak uszyć ocieplaną czapkę krasnala DIY

Zima przyszła po długich fałszywych podejściach a my zostaliśmy bez ocieplanej czapy. Nigdzie nie mogłam trafić na taką "twarzową" albo w dobrym rozmiarze.
No i się zabrałam za wieczorno-nocne szycie. A że szafę nie specjalnie obrodziło w dzianiny w ruch poszedł stary podkoszulek (paski) i koc polarowy kupiony na wyprzedaży z myślą o dinozaurach- maskotach.

Cała szczęśliwa, że dziecko jakoś bardzo nie przeszkadza kroiłam, zszywałam, kombinowałam.

I co?

Prawie na finiszu nacięłam dół czapki i siłą rzeczy musiałam skrócić. Jak się okazało na rano- czapka po ociepleniu ledwo wchodziła na głowę. Jednak plusem całej sytuacji była chęć (!!!) mojego dziecka do jej zakładania.
Jest to niebywałe w jego przypadku.

Czapucha zgodnie z nową ustawą jest z elementem odblaskowym. Przeraziłam się ostatnio idąc z nim na spacer, że go absolutnie nie widzę. A co dopiero taki samochód jadący szybciej i z daleka.

Czapkę zrobiłam wg tutoriala tutaj.

Do zaokrąglonego wykroju dodałam wąski trójkąt. Przód czapki przecięłam nieregularnie, żeby wpuścić tam odblaskową wypustkę.

Do czapy oczywiście potrzebna była chustka. Ta z zeszłej zimy już niezabardzo otulała szyjkę.


A tutaj młody Skrzat. (Nieuchwytny, jak na skrzata przystało).
Na sekundę przed zdarciem nosa...



A tak, z wywinięciem miało to wyglądać...
Chustka do kompletu to zapowiedź kolejnego tutorialka.

czwartek, 27 listopada 2014

Pomysł na prezent Gwiazdkowy 4

Kolejna propozycja to książka, która sprawiłą że śmiałam się w głos.

Nie ma chyba osoby, która nie słyszała o Cejrowskim. Nie każdy go będzie lubił, nie każdy się odważy zajrzeć do jego publikacji.  Tym razem jednakWC trafia w zupełnie inne środowisko. I już sam fakt zmiany klimatu ze znanego buszu na specyficzną prerię sprawia, że w książce znajdziemy wiele kompromitujących głównego bohatera treści. Oczywiście opisanych autobiograficznie. Bo jak się śmiać to z siebie samego także!

Wyspa na prerii to propozycja wybuchowa (śmiechem, rzecz jasna).


Dla kogo?


  • Zatem książka ta spodoba się tym, co chcą WC obśmiać i mieć o czym opowiadać.
  • Tych co za Cejrowskim przepadają i chcą poznać go w zupełnie innej scenerii i w specyficznym towarzystwie.
  • Dla ceniących sobie dobry humor, zabawę słowem i elokwencję.
  • Dla tych co marzą sny o Arizonie.
  • I naprawdę dla wielu, wielu innych młodych i starszych.




środa, 26 listopada 2014

Pomysły na prezent świąteczny PART 3

W idealnym świecie warto mieć coś jeszcze idealniejszego.
Prezent z DUSZĄ.


A takie znajdziemy wyłącznie tam, gdzie ktoś tą duszę wkłada w jego wykonanie.

Dziewczyny Blanka Łyszkowska i Justyna Socha wypuściły przez facebooka wydarzenie, które niczym śniegowa kulka zbiera płatki rękodzielników. Mogą oni dołączać, zapraszać i udostępniać wydarzenie:

Prezenty od przyjaciela, nie od koncernów


A wszystko po to, by zarazić tą ideą szerokie grono osób, które marzą o podarowaniu niezapomnianych i wyjątkowych prezentów gwiazdkowych. Takich, które zapamiętają. Specjalnie dla obdarowanego, limitowanych, niepowtarzalnych itd, itp.

Przekonywać chyba więcej nie muszę. Zajrzyjcie sami : )


wtorek, 25 listopada 2014

Konkursik i pomysły na prezenty część 2

Miało być Candy, ale stwierdziłam że muszę w końcu zrealizować pomysł sprzed roku. 

Będzie więc konkurs.

Zdjęcie wykonał Sebastian Cywiński 

Ale zanim opowiem na czym będzie polegał muszę opowiedzieć skąd się to wszystko wymyśliło.

Będąc na studiach, moja zwariowana koleżanka Magdalena ogłosiła, że robimy sobie prezenty za złotówkę.
I nie ma że boli. Nie wolno było tej złotówy przekroczyć o grosza!

Padłyśmy ze śmiechu na kolana, bowiem zadanie z punktu widzenia budżetu studenckiego prawidłowe, wydawało się być niewykonalne do zrealizowania.

Szybko okazało się w jakim błędzie byłyśmy.
Na kilka dni przed świętami każda wysupłała z torby a to skrobaczkę do szyby ze sklepu z rzeczami używanymi (zdałam właśnie prawko), a to wygrzebaną na promocji podporę do kwiatów, ochrzczoną maczugą, a to golarkę z aluzją do długich prysznicy na praktykach. Były też berdziej prozaiczne przybory jak gumki do włosów czy zapalniczki.

Pomysł też podchwyciła moja rodzina. Najpierw z boku przyglądali się moim poczynaniom w kwestii wyszukania złotówkowych prezentów. Nie bez śmiechów oczywiście zarówno dla idei, jak i efektów końcowych.

Później nastąpiła eksplozja prezentów nietrafionych. A bo ktoś nie chciał swetra, lokówkę już miał, książka nie w tej tematyce itd, itp. 

W końcu, gdy rozmnażanie stało się stałym elementem wydanych za mąż córek, (córek w ilościach hurtowych) rozwinęła się gorąca dyskusja. Stale rosnąca ilość dzieci/wnuków/siostrzeńców oraz wprost proporcjonalne zmniejszenie funduszy gwiazdkowych na osobę wymusiło pewne zmiany.

W trakcie debaty prezentowej na temat ewentualnych losowań, składkowych na 1 większy prezent uznaliśmy, że nie sam prezent się liczy, lecz ilość frajdy przy rozpakowywaniu.

I wtedy olśniło wszystkich i przypomnieli sobie o frajdzie złotówkowej.

W efekcie postanowiono:
dzieci/wnuki- prezenty normalnie (z góry ustalony budżet na dziecko)
reszta- prezenty do 5 zł każdy każdemu. Oczywiście co do grosza. Im bliżej piątaka tym lepiej.

I tak oto ruszyły szczotki z lusterkiem, kule do kąpieli, maseczki do twarzy z podtekstami, ozdobne nakrętki na dętki do kół, skarpetki itp oraz dla wtajemniczonych w historie rodzinne- TAJEMNICZA TAŚMA KLEJĄCA.

W tym roku będziemy świętować piątakowe obdarowywanie już trzeci raz.


I teraz jest miejsce na konkurs : )

Nagroda główna to ręcznie wykonana niespodzianka o wartości 70 zł dla chłopca lub dziewczynki. 

Dwa wyróżnienia w postaci krawieckich słodyczy.


Zasady konkursu:

Konkurs trwa od dzisiaj do 16.12.2014

Aby wziąć udział należy:
  1. Polubić profil Palety Pomysłów na Facebooku
  2. W komentarzu na fb lub pod tym postem podać 2 pomysły na podarunki nie przekraczające 5 złotych.
  3. Udostępnić konkurs na blogu (bannerkiem) oraz/lub na facebooku.
Przydatna uwaga:
  • Pamiętaj o zgłoszeniu nie anonimowym lub z adresem e-mail, żebym mogła się skontaktować później  : )
  • Określ płeć dla której ma być dedykowana nagroda główna. 
Spośród poprawnych zgłoszeń wylosuję  uszytą ręcznie nagrodę główną niespodziankę dla chłopca lub dziewczynki oraz wybiorę najciekawsze propozycje prezentów nagradzając nagrodami pocieszenia. 

Ogłoszenie wyników 17.12.2014






poniedziałek, 24 listopada 2014

Pomysły na Prezent Bożonarodzeniowy Part ONE

Nazwa Paleta Pomysłów zobowiązuje.
Zatem w ramach świątecznych zakupów i robótek przy handmade-ach, przedstawiać będę pomysły na prezenty dla najbliższych.

A żeby nie wykluczać tych co rękodzieła nie robią a jedynie zaopatrują się w takowe oraz inne dzieła kreatywnych dusz prezentuję bardzo świąteczny prezent pierwszy.


Idealny prezent na Gwiazdkę


Wzruszająca i na dodatek z życia wzięta Przypowieść wigilijna Richarda Paula Evansa. 


Dla kogo ?

  • Prezent spodoba się romantycznym duszom, szukającym balsamu na zimowe chłody.
  • Idealny dla starszych osób, dający nadzieję.
  • Z morałem dla wszystkich zapracowanych rodziców.
  • Chcących się szybko oderwać od rzeczywistości i połknąć pigułkę dobrych emocji przy wieczornej lekturze.


piątek, 21 listopada 2014

Shrek ja w dół patrzę...czyli o pokusach szyjącego światka

Kurczę blade. Karta kredytowa piszczy, konta bankowe wieją a tutaj takie piękności i cudności przybywają na potęgę.

I można próbować zamykać oczy, wmawiać sobie, że inne cudeńka leżą już tak długo a nie doczekały się jeszcze swojej kolejki na wykorzystanie ale pokusa kupna jest silniejsza niż dla palacza buszek, dla rybki woda czy kość dla psa, kurna mać.

I co robić?

PISAĆ o swym bólu istnienia i patrzenia.

A tym co jednak chcą popatrzeć zostawiam małą dziurkę.


A gdy przyjrzysz się dokładniej ujrzysz to co Kasiowe tygryski lubią najbardziej;)
Huhuhu!



wtorek, 18 listopada 2014

Na zimowe wieczory

Konkursiki, konkursiątka- wiecie, że je uwielbiam.

Tym razem jednak przekazuję dalej. Do wygrania bon o wartości 100 zł na ebooki.

Kto czyta niech się postara też napisać;)

Konkursik u Hani



piątek, 19 września 2014

Do zerżnięcia DIbyBaby: Prezenty, pamiątki, dla babci, dziadka i nie tylko

Fetysz małych rączek i nóżek wciąż trwa.

Na pamiątkę regularnie rosnącej stopencji, w dniu pierwszych urodzin postanowiłam zrobić dziecku frajdę i pobawiliśmy się w maczanki w farbie.

Stópki i rączki odbiliśmy tak, jak młody na to pozwolił i tym sposobem powstało jego kolejne dzieło artystyczne.



Później z  zpomocą przyszła IKEA i opakowała pamiątkę w ramę.
KIlka dni po powieszeniu okazało się, że troszkę za mało ramek kupiliśmy.
Młody bowiem rozkulał się artystycznie i namalował obraz pełen emocji, które pokryły czerwienią nawet podłogę.
Na razie wisi na tablicy i czeka na kolejną wyprawę do labiryntu.




środa, 30 lipca 2014

Jak zrobić chusteczkę z daszkiem? KURS

Potrzeba matką wynalazków, choć w tym przypadku dokonałam dzieła odtwórczego.
A że matka, czyli ja, nie miała jak poskromić słońca i niechęci dziecka do czapek, skonstruowała chusteczkę z daszkiem.  Chustki młodzieniec tak łatwo nie ściąga, jak luźnej czapeczki.
W posiadaniu mieliśmy już jedną, ale przy każdym spacerze do uszu mojego dziecka napływały słowa innych mam o nim: pobawisz się z dziewczynką? Dziewczynka ładnie chodzi itp.

Obawiając się konsekwencji z utrzymywaniem, że Wojtek jest dziewczynką zakupiłam chusteczkę bandankę we wzorki samochodowe.

Jak zrobić chusteczkę z daszkiem?

Potrzebne: 
chusteczka bandanka
tkanina bawełniana lub dzianina bawełniana (np. ze starego t-shirta) - kwadrat 22x25
nici
maszyna lub igła ręczna


Wykonanie:

Przecinamy bandankę po przekątnej, otrzymując dwa trójkąty.

Podwijamy podwójnie i zaprasowujemy brzeg, który właśnie przecięliśmy. Szpilkujemy.

Bawełnę składamy prawą stroną do prawej i wycinamy daszek ze wzoru. Nasz daszek jest dość głęboki, więc dowolnie go sobie wywijamy do góry jeśli chcemy, a przy dużym słońcu prostujemy daszek, by zacieniał całą buzię.
 Daszek można zrobić płytszy czy krótszy- na mniejszą główkę. Wojtuś, roczniaczek ma teraz 45,5 cm obwodu.

Zszywamy około 0,5 cm od brzegu, zostawiając brzeg, który później zszyjemy już razem z chusteczką.

Odwracamy daszek na prawą stronę. Można zrobić przeszycie aby daszek się nie rozwarstwiał. Ja użyłam kontrastowej nici, żeby nawiązać do koloru autek. Przeszycie wykonałam tak, aby górna strona daszku zasłaniała o 1 mm szew, który schował się na spód daszku. Wystarczyło przed przeszyciem lekko naciągnąć materiał.

Przykładamy końce chusteczki do siebie aby wyznaczyć środek do umiejscowienia daszku i robimy nacięcie.
To samo robimy z daszkiem.

Przykładamy górną stronę dzaszku do prawej strony chusteczki, nacięciem do nacięcia. Łączymy szpilkami tak, aby chusteczka nabrała obły kształt. Robi się to trochę na opak, bo łuk chciałby w drugą stronę. 
Sprawdzamy i jeśli wszystko wychodzi dobrze zszywamy.
Następnie od górnej strony chusteczki przeszywamy zaprasowane brzegi od początku do końca chysteczki, przytwierdzając tym samym daszek do chusteczki tak, aby nie opadał.

A tak wygląda chusteczka w akcji. Od razu wyjeżdżaliśmy na działkę, więc nie usunęłam ładnie  nici a i overlocka jeszcze brak w warsztacie:/



I nie skomentuję faktu, że gdy nie pozwoliłam młodemu wypijać wody z basenu pokrytej smugami kremu do opalania, wstał, chwycił chusteczkę w ręce patrząc mi prosto w oczy i demontracyjnie zdjął, ze złością rzucając do basenu...

Znalazł u mamy piętę Achillesa...











środa, 2 kwietnia 2014

Debiut aktorski mojego pierworodnego;)

Musiałam. Nie byłabym sobą, gdybym nie wzięła udziału w tym wyzwaniu.
Słowo KONKURS działa na mnie jak marchewka.
CEL: nagrać recenzję
WYMAGANIA: min. 2 min, z humorem
TERMIN: jak zawsze zbyt krótki

I cóż, że przemierzając Poznań wzdłuż i wszerz w godzinach szczytu z pendrivem ze świeżo zmontowanym filmem, załączyliśmy go punkt 16- godzina zero dla konkursu?

Ważne są OSKARY dla mojego syna! Aktor z niego wyborowy a my posikani ze śmiechu, bo zaskoczył nas całkowicie :D

A oto efekt- nagrodzony, oczywiście : )

Tak się bawiła Kasia na kartonach i bez neta : P

wtorek, 18 lutego 2014

Pomysł na prezent ślubny

Prezent z serii "Czasem się trzeba napracować, żeby móc być leniwym".

Bowiem zawsze na ostatnią chwilę ogarnialiśmy temat kwiatów na wszelakie okazje.
Odkąd EMPIK zaserwował w swoich salonach słodki bukiet cud malina nie zaprzątamy sobie już takimi sprawami głowy jak latanie po otwartych kwiaciarniach w niedziele i święta.

NO ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała takiego bukietu sama uturlać.

Padło na ślub zimową porą, co dzięki Walentemu, okazało się doskonałym pomysłem.
Wszystko wokół emanowało serduszkami, czerwienią i wyznawało kocham cię.

Wystarczyło:

  • otworzyć pudło ze wszystkim,
  • kupić cukierki - TAK! BYŁY TAKIE Z SERDUSZKIEM!
  • kupić, jak kto nie ma drucik (Leroy merlin, castorama itp.)
zorganizować:
  • celofan
  • krepę
  • trochę tkanin miłych dla oka 
  • klej na gorąco wraz z bronią klejącą
  • tasiemki, wstążeczki i inne bibeloty
  • kasę - my braliśmy egzotyczne waluty, pod kolor bukietu, ku uciesze naszej ulubionej pani w kantorze ; ) Pozdrawiamy ją serdecznie!
  • jakieś drobne prezenciki.
No i poszły w ruch szczerze i chętnie zapomniane zdolności florystyczne i Kasia, wraz z nieocenioną pomocą siostrzenicy Julii, zawijała te pakuneczki w krepę.

Potem nakręcałam zgodnie ze sztuką kwiaciarską druciki, przykrywałyśmy ponownie krepą, by na koniec stwierdzić- że wygląda to fatalnie.

Na szczęście tu przystąpił do pracy materiał bliższy memu sercu- tkaniny. I od razu bukiet zaczął współpracować.

Na końcu druciki już niedomagały i więdły w oczach od ciężaru czekolady (ja tam bym taki ciężar akurat potraktowała bardziej entuzjastycznie), zatem bukiet podkleiłam do czego się dało ułożonego z co tylko miałam pod ręką.
Zawinęłam to coś, co powstało we wstążki, celofan, znowu wstążki i ta dam! Po dwóch dniach powstał bukiet, z którego jestem niezwykle dumna. 

Niestety moje słowa "nigdy więcej" nie powstrzymały siostry od brutalnego komentarza: "ja też taki chcę"

Życie nie jest już tak słodkie...z myślą o powtórce

A kto znajdzie szczegół ?

sobota, 15 lutego 2014

DZIUKI czyli tam gdzie spotykają się sny z marzeniami

Jest takie miejsce w internecie, gdzie zajrzeć trzeba.

Maleńka firemka ukrywa w sobie niespotykany potencjał.
Jak to często bywa,  mąż, żona i dziecko, a potem dwoje tkają z marzeń o przyjemnym życiu mieszankę doskonałych pomysłów.
DZIUKI, bo tak szerszemu gronu owa rodzinka się przedstawia sami projektują, szyją i tworzą a także zapraszają do współpracy podobnie zakręconych ludzi.

Tak się składa, że im też się napatoczyłam, zatem niektóre z moich prac możecie już znaleźć na

 dziuki

Znajdziecie tutaj na prawdę wyjątkowe rzeczy dla dzieci.

Zobaczcie sami:

Piękne haftowane ważki. Moje ulubione:)
Urocze naklejki na ścianę


wtorek, 11 lutego 2014

Kocyk i podusia dla mojego synusia

Już za czasów Wielkiego Brzucha wiedziałam, że dziecię, które przyjdzie na ten świat będzie miało niczym niepohamowaną energię.
Konieczny zatem był wybór PLUSZAKA PRZEWODNIEGO. Nie trzeba było się długo zastanawiać.
Wybór był oczywisty.

Do pakietu tygrysów chciałam Wojtusiowi dać coś od siebie.
Szycie nie należało do prostych. TZN. ZABRANIE SIĘ za nie.

Jak to piszę to jeszcze nie skończyłam, ale postanowiłam poczynić kroki ku sprawnemu wydaniu tygrysowego kompletu na światło...bloggowe.

Ręcznie malowane tygrysy (czas powstawania- wrzesień- grudzień)
Wykrój (Listopad)
Zszycie poduszki...nnnooo, prawie zszycie (grudzień)

Mamy połowę stycznia. Poduszka wymaga zaszycia.
Kocyk- lepiej nie pisać. : )

I tym sposobem, dzięki kopowi w dupencję przez napisanie pierwszej części posta, szycie kompleciku w wielu aktach zostało oficjalnie zakończone!

Są i zdjęcia :)





sobota, 25 stycznia 2014

Szybka i prosta zabawka do wózka DIY

Mój synuś lubi się rozglądać. Trzeba było wymyślić coś na wyciągnięcie jego rączek do fotelika i do wózeczka. A że czasu ostatnio maluchno to pod nożyce trafił filc. Wystarczyło narysować wzór i szyć po zewnętrznej stronie, co znacznie przyspieszyło tworzenie.

I tak powstała rybka (jakieś 20 minut)...
(zdjęcia bardzo nieaktualne, bowiem synuś ma już jakieś 4 miesiące więcej)


Dla bezpieczeństwa nabiłam napy, zamiast zawiązywać zabawki.


...i dinozaur- trochę dłużej, bo każdy ząbek i każdą ciapkę przyszywałam osobno.
Dinusia wypełniłam pustymi opakowaniami po ciasteczkach bebe. Dzięki temu będą szeleścić miętoszone przez ciekawskie łapki.


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Pierwszy prezent na Dzień Babci i Dziadka

Syn już osiągnął dojrzały wiek pół roku.
A co za tym idzie, sam musiał popracować nad prezentem dla dziadków.

Spisał się dzielnie i bardzo PRZYKŁADAŁ.

A oto efekty:

Deptanie zdecydowanie bardziej mu przypadło do gustu. Niestety ta modelina okazała się tak twarda, że nawet tatuś miał problem, żeby ją rozkulać.

Teraz wystarczy upiec i przykleić magnesy.
I dziadkowie będą mogli zachwycać się słodkimi rączkami i nóżkami zaglądając do lodówki przed śniadaniem : )
Taki miły początek dnia!

piątek, 17 stycznia 2014

Prosto z serca dla Nataszki

Ta podusia czekała długo na swoją właścicielkę. Podobnie jak jej rodzice na Nataszkę.
Maleńka istotka niestety pierwsze swe miesiące spędziła w inkubatorku. Tym bardziej serduszko powstawało z dobrą intencją.
Specjalny haft dla wyjątkowej dziewczynki powstał z wielu kolorów pastelowej muliny.
Wyszywanie go było przyjemnością, bowiem haft powstawał pod chmurką w ogrodzie.

A fotografię wykonał Sebastian Cywiński.