Rosnę. Zawartość piłki na froncie mojego ciała waży już pół kilo, a ja poruszam się jak paralityk, przez ciągły ucisk na pęcherz. Ale musiałam skomponować coś dla kumpla mojego Wojtusia. Piotruś, synek znajomych, zaprosił nas na imprezę, więc otrzymał Grubego Benka w ramach pierwszych odwiedzin :)
Jak cudnie się szyło w nowym mieszkanku! Tyle miejsca. Jeszcze tylko kartony na podłodze denerwują, ale może wyturlam niedługo porządek.