Czy nie uważacie, że pamiątki z wakacji, częściej niż rzadziej kiepskiej jakości, są zdecydowanie za drogie?
Ponieważ nie znalazłam na moich wakacjach nic kupnego, co sprawiłoby mi radość postanowiłam uprowadzić troszkę abchaskiej natury:) Wystarczyła namiastka plaży Morza Czarnego, żeby powstały trzy rameczki w odcieniach szarości, brudnej bieli i szaroburo-brązów : ) Początkowo miał to być prezent, ale spodobał mi się chyba za bardzo i nie wiem, czy będę umieć się z nim rozstać, chociaż kamykó i muszelek mi jeszcze trochę zostało:)
O moich wakacjach w pięknej i mało dostępnej Abchazji możecie poczytać na moim blogu : )
http://abchazja2010.blogspot.com/
Na żywo wyglądają dużo ładniej. No i te kamyszki śliczne :)
OdpowiedzUsuń