wtorek, 19 marca 2013

Gruby Benek u Grubej Kaśki

Rosnę. Zawartość piłki na froncie mojego ciała waży już pół kilo, a ja poruszam się jak paralityk, przez ciągły ucisk na pęcherz.

Ale musiałam skomponować coś dla kumpla mojego Wojtusia. Piotruś, synek znajomych, zaprosił nas na imprezę, więc otrzymał Grubego Benka w ramach pierwszych odwiedzin :)


Jak cudnie się szyło w nowym mieszkanku! Tyle miejsca. Jeszcze tylko kartony na podłodze denerwują, ale może wyturlam niedługo porządek.


3 komentarze:

  1. Uroczy kocur :) A już myślałam, że Wujtusia przechrzciłaś na Benka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeee, Wojtusiowi wymyślimy coś innego, hihi:) Wpierw muszę zerknąć mu w oczy i sprawdzić, co lubi:P A Benkowi się szykuje gromada przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie motywuje mnie do pracy. Podziel się proszę ; )