środa, 10 sierpnia 2011

Przyszpiliły mnie broszki:)

Ostatnio pogoda w kratkę służy małym robótkom, które można robić łapiąc promyki słońca albo uciekając przed deszczem. Okazało się, że szycie małych broszek sprawdza się także na krótkim spacerze z psem:)
Wystarczy zabrać ze sobą kawałek tasiemki i nawleczoną igłę i wyjście ze starym psem już nie jest takie nudne!
Wykorzystałam wiele guzików. Na razie wrzucam dwie brosie. Jedna zrobiona z dwóch nałożonych na siebie i zszytych z tyłu tasiemek, połączonych węższym paskiem tasiemki i ozdobionej guzikiem, który kojarzył mi się z pewną kobietką, więc kupiłam go z myślą o niej właśnie:)

Drugą, turkusową zrobiłam do starej już sukienki, kupionej w dziale dziecięcym. Tym razem chciałam jej nadać bardziej kobiecy charakter. Miałam jedynie koronkową tasiemkę w kolorze białym, an dodatek brudną. Ale- farby do tkanin okazały się niezawodne a kolor idealnie wpasował się w sukienkę, tworząc z nią jedną całość.
Dla dodania trochę "wieku" fasonowi" doszyłam błyszczący guziczek : )




Przyklejona na klej na ciepło zapinka do broszek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje zdanie motywuje mnie do pracy. Podziel się proszę ; )