wtorek, 13 listopada 2012

Czosnek bez zapachu...

Czasem coś co się Tobie nie spodobało, cieszy oko innym.
Tak się stało z pracą, którą wykonałam- nie przesadzę, mówiąc -"na odwal" na kółku plastycznym. Ot tak- na rozgrzewkę.

Ale jak to zawsze bywa- podczas bezmyślnego malowania i paplania o wszystkim i niczym wyszły całkiem niezłe czosnki.

Zdjęcie z tablicy Domu Kultury w Przeźmierowie, więc nie byłam w stanie uchwycić inaczej ani koloru ani widoku.


Mąż stwierdził, że mam skopiować na płótno...
Tylko jak powtórzyć stan bezmyślności? :)

3 komentarze:

  1. Zapraszam do mnie po niespodziankę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak się zastanawiałam, czy to nie Twoje przypadkiem :D

    A u mnie czeka ta sama niespodzianka co u Ani. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Jednak siostra to czuje, jak malują podobne geny...To już Was odwiedzam :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie motywuje mnie do pracy. Podziel się proszę ; )